Co myśli sobie facet, gdy się oświadcza?

Oświadczyny są momentem, na jaki dużo kobiet czeka tak naprawdę od dziecka, a w wyobraźni ma idealny scenariusz, wg jakiego mają się odbyć zaręczyny. Czy to prawda nie wiemy, czy mężczyźni też mają takiego bzika na punkcie oświadczyn (coś mówi nam, że jednak nie ), ale zapewniamy, że dla facetów tych parę chwil, nim usłyszysz słowa: "Wyjdziesz za mnie?" są najmocniej stresującym momentem życia. Co rodzi się w głowie faceta w chwili, gdy ci się oświadcza ?
„A co, jak powie NIE?”
Nieistotne jak mocny jest wasz związek... Bez znaczenia, jak wiele razy mówiliście o małżeństwie... Ten moment całkowitej paniki i braku wiary w siebie ma miejsce u każdego faceta, jaki chce ci się oświadczyć. Przede wszystkim gdy wybrał oświadczyny w miejscu publicznym.
„A co, jak powie TAK?”
Gdy ukochana nie odmówi, ogromne szanse, że powie „tak” ( mimo to teoretycznie może też powiedzieć... „Być może?”). To może wydać się abstrakcyjne, lecz facet sam też musi dopuścić do siebie myśl, że chce cię poślubić. Jeśli ma zamiar się oświadczać to jasne że chce być z Tobą na resztę życia, lecz nadal – to dla niego duży (i niebezpieczny) krok. Przecież jak już wypowie te słowa nie może zrezygnować. Ok, może, ale jakby nie miał ochoty na małżeństwo, stwierdziłby to przed zakupem pierścionka.
„ Muszę jeszcze raz to przećwiczyć”
Gdy ty i twój ukochany jesteście w ekluzywnej restauracji a on wychodzi do toalety i nie wraca bardzo długo, jest jedynie parę wyjaśnień: a) przeżywa najgorszą reakcję na to, co zjadł b) zażywa narkotyki c) zwiał z miejsca zdarzenia d) ćwiczy chwilę, gdy poprosi cię o rękę. Rzecz jasna tu jest istotny kontekst – jak jesteście na pierwszej randce zdecydowanie facet ci się nie oświadczy (miejmy nadzieję!).
„Chwila, czy na pewno mam pierścionek?!”
Warto to sprawdzić nim wypowiemy to doniosłe, np. „Wyjdziesz za mnie?”.
„Czy ten pierścionek nie prezentuje się głupio?”
Cóż to nie moment by o tym myśleć.
„Czy te oświadczyny nie są głupie?”
W tej chwili facet analizuje scenariusz jaki ułożył.
„Muszę siku”
To ma miejsce na ogół w 100 proc. Kolejnych parę godzin po przyjętych oświadczynach to– CHAOS. Oboje będziecie wydzwaniać do rodzin i znajomych, robić stosowne selfie, jakie idealnie pokaże pierścionek na twoim palcu itd. Z tego powodu jak oświadczyny to z pełnym sercem, i pustym pęcherzem.
„Moje życie się zmieni”
Bez względu na to jak bardzo cię kocha – wizja, że już nic nie będzie tak jak dawniej może budzić obawy.
„NASZE życie się zmieni”
W tej chwili faceta uświadamia sobie, że już nie chodzi tylko o niego – od tej chwili będziecie razem. Na zawsze!
„Jeszcze raz poklepię się po kieszeni i sprawdzę, czy mam pierścionek”
Warto się upewnić.
„Do dzieła!”
To ten moment, gdy facet już zdaje sobie sprawę, że odkładanie tego momentu w czasie nie spowoduje że stanie się on mniej stresujący. Raz kozie śmierć!