ZAPRASZAMY
« [ Ilość wyświetleń: 1044

Czy wasz związek jest toksyczny?


Pomyśl o ogrodach eden po jakich chadzali nasi pradziadkowie: Adam i Ewa. On to rozmawia z dinozaurem, gdy zbliża się do niego Ewa i daje mu czerwone, soczyste jabłko. Adam nie chce go jeść. Ewa się złości. „Jakbyś naprawdę mnie kochał, to byś to zrobił dla mnie wszystko”, stwierdza obrażona. Adam zjada kawałek, przez co są zmuszeni zniknąć z raju. Wyklęci chodzą po świecie. Adam obiąża Ewę odpowiedzialnością za ich zły los. Ta, wymęczona wyrzutami, usiłuje uciec. „W tej chwili wróć”, krzyczy Adam przy następnej próbie. „Jeszcze nie skończyłem”, szarpie ją i ściska aż do bólu. Ewa zostaje. Tej nocy śpią razem w łóżku. I następnej. To ich codzienność. Toksyczne związki ciężko rozpoznać. Głównie dlatego, że psychiczna, fizyczna czy emocjo­nalna przemoc skrywa się pod przykrywką „nor­malnego” związku. By stwierdzić czy między wami jest dobrze, Mark Banschick, psychiatra i autor książki: „The Intelligent Divorce” proponuje, by zerknąć na siebie z dystan­su – niczym byśmy oceniali obcych ludzi. Sprawdź czy jesteś szczęśliwa i kochana, czy krytykowana oraz kontrolowana. Zdrowy związek bazuje na otwartości, obustronnym wsparciu, szacunku, życzliwości i ochocie poznawania sie­bie. W toksycznym ma miejsce tłamszenie. Jest pełen krytyk i szyderstwami” uważa ekspert. Odczuwasz strach przed spotkaniem z part­nerem? Zatajasz coś bojąc się jego oce­ny ? Odczuwasz niepokój, gdy on jest obok? Chory układ uwidacznia się w rozmaitym stylu. Ciężko wyłapać mikroagresję, która nie czyni krzywdy fizycznej, lecz delikatnie, krok po kroku zabiera ci pewność siebie. Najpopularniejsza oznaka świadcząca o toksyczność to za duża zazdrość.
„Badania łączą to uczucie z paroma cechami: niską samooceną, neurotyzmem, uzależnieniem od seks partnera czy szczerze mówiąc z obawą, że nie jesteś dostatecznie dobra”, uważa Gwendolyn Seidman, psycholog z NYU Couples Lab. I nadmienia: „Wszelkie składniki zazdrości rodzą się z braku pewności siebie, a nie z miłości do partnera”. W efekcie toksyczny partner kontroluje wszelkie aspekty życia drugiej osoby, nie dotyczące go: od twych przystojnych współ­pracowników, przez wiadomości w twym telefonie, po samodziel­ne wyjścia z grupą przyjaciół. Osaczona ofiara może mieć uczucie, że żyje jak w pułapce, nie warta zaufania. A silne zdrowe związki bazują właśnie na zaufaniu. Jak wcześniej doszło do naderwania zaufania (np. zdrada) gwarancja zdradzonego part­nera o swej miłości daje sukcesywny efekt i przewinienie może pójść w niepamięć.
Jak jednak partner stale oskarża, atakuje i krytykuje bez mocnych dowodów, to może świadczyć o tym , że pora się rozstać. Następny objaw nadużyć w związku to manipulacja: nieuzasadnione spowodowanie podczucia winy, ocenianie u partnera wszyst­kich jego czynów. Po co? By go monitorować. „Jak człowiek manipuluje drugą osobą, powodując u niej bezustanne poczucie winy w czynnościach życia codziennego, z czasem osoba monitorowana robi co się da by nie czuć się winna”, uważa Andrea Bonior, psycho­log kliniczny i autorka książki „Friendship 2.0.” "i dodaje jeśli partner będzie tworzył spis win co afektuje chowaniem urazy, wymaganiem przysługi w postaci rewanżu, to nie ma opcji dobrych relacji. Nagminnie będziesz panem sytuacji”.
Wszystkie długie związki mają swe wzloty i upadki, nie ma po co tworzyć dzienniczka krzywd, bo to wykańcza obie strony. Jak będziecie odbierać sprzeczkę jako czynnik kwitnącej Kiedy zaczniecie postrzegać kłótnie jako element rozwijający relację, a nie jak zbieranie punktów karnych, wtedy rozwiązywanie problemów bę­dzie dla was naturalnie proste. A co jeśli jeden z partnerów jest po prostu krytyczny? Jeśli jest to konstruktywna krytyka, która ma na celu pomoc w rozwoju, to nie ma w niej nic złego. Gorzej, gdy mamy do czynienia z ciągłym podkopy­waniem, podgryzaniem, deprecjonowaniem i lekceważeniem. To już zupełnie inna para kaloszy. „Krytyka zaczyna się niewinnie i z czasem eskaluje. Tworzy śmiercionośną dla miłości spiralę, która rodzi rozgoryczenie i żal”, mówi Steven Stosny, psycholog i autor książki „Anger in the Age of Entitlement”. „Jest to łatwy mechanizm ochrony ego.
Nie krytykujemy bo nie zgadzamy się z poglądami drugiej osoby czy jej zacho­waniem. Krytykujemy, gdyż z pewnych przyczyn czujemy się niedowartościowani przez stano­wisko drugiej osoby bądź jej zachowanie”. Jak na złość, ludzie, jacy są podatni na krytykowanie innych, najmocniej doświadczają krytyki pod swym adresem. Psycholog akcentuje, że mowa tu jedynie o intencję, jak i o ton, w jakim rozmawiamy. „Spójrz na zachowanie, jakie masz ochoty zobaczyć u partnera, nie na jego osobowość. Trzeba się wystrzegać ochoty karania go, gdy nie robi tego na co masz ochotę nadmienia psycholog. Mimo to najgorsza i najbardziej widoczna cecha toksycznych związków to przemoc, jaka ma rozmaite oblicza: może być psychiczna, fizyczna, fi­nansowa bądź seksualna. Statystyki są straszne.
Zgodnie z raportem profesor Beaty Gruszczyńskiej z Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, ok. 800 tysięcy kobiet w Polsce rocznie ma styczność z przemocą, lecz to jedynie dane oficjalne. Policja nadmienia mimo to, że co roku otrzymuje ok. 90 ty­sięcy zgłoszeń o przemocy fizycznej, lecz fachowcy są zdania że jest ich parę razy więcej. Co roku umiera w naszym kraju blisko 150 kobiet, jakie doświadczyły przemocy domowej. „Osobę nadużywającą siły fizycznej charakteryzuje destruktywny tok myślenia (bądź krytyczny głos wewnętrzny), jaki mówi: Nie jesteś stu procentowym mężczyzną, jak jej nie sprawdzasz”, uważa Lisa Firestone, psycholog i autor­ka książki „Compassion Matters”.
Społeczne i kulturowe oczekiwania prezentowania męskości i samczej siły mogą powodować asertywną przewagę u mężczyzn. Ludzie z otoczenia, którzy widzą przemoc, są nierzadko zaskoczeni, że ofiara nie chce odejść, lecz nie pojmują zagmatwanego systemu tak destrukcyjnego związku i podczucia współuzależnienia ofiary od sprawcy. „Formuje się destruk­tywne odczucie jedności, jakie nakazuje wierzyć, że nie mogą żyć bez siebie”, uważa Firestone. Zwłaszcza, gdy partner wpaja ci, że bez niego jesteś zerem... Kiedy przemoc w związ­ku ukaże się choćby raz, ciężko będzie ją zatrzymać, bo robi się tzw. zaklęty krąg, z jakiego ofiara nie umie uciec.
Potem tzw. syndrom wpojonej bezradności, opierający się m.in. na tym, że kobieta nękana przez swojego partnera ma wrażenie, że nic w jej związku się już nie zmieni i nie ma dla niej ratunku. Jak masz wrażenie, że jesteś w chorym związku, musisz porozmawiać z partnerem, czy jest co ratować. Jak jesteście w ślepym zaułku bądź co gorsza, doznajesz innych gorszych złych zachowań od swego mężczyzny, odpowiednie będzie rozstanie. Pogadaj z przyjaciółmi bądź rodziną, jak nie odczuwasz bezpieczeństwa. Nie zapomnij: związek, jaki jest dla ciebie odpowiedni to ten, gdzie jesteś kochana a nie zastraszona.
Jak rozmawiać, by facet słuchał Czy wasz związek jest toksyczny? Sex na zgodę



Komentarze (1)
Bsrth

Często gęsto tak jest, czasami kobiety biją nawet mężczyzn

Dodaj komentarz:
Autor:
Komentarz: 0 zn.

1 litera w wyrazie SEXUSTAWKI?
Dodaj zdjęcie +/ Max 8 MB
Sex na zgodę Jak rozmawiać, by facet słuchał



NIE:
TAK: