Pozwól, że Ci się przedstawię: Pan Penis

W swym życiu wszystkie Panie zapoznały jakiegoś kolegę - posiadacza Wacka bądź Małego Maćka. tzn- penisa. U kobiet i mężczyzn jest moda: nazywanie swych części intymnych i aktów seksualnych pikantnymi nazwami. W sypialniach popularne są królestwa Vaginy, zdobywane jaskinie miłości.. Kto jest zdobywcą? Penis. Pary, które otwarcie mówią, że nazywają swe intymne części ciała, twierdzą że wspomaga je to we wdrożeniu się w temat, złamaniu lodów, nadaniu pikanterii oraz humoru w sypialni. Każdy wie, że o wiele ciekawiej i przyjemniej się mówi: oto Conan zdobywca niż: oto mój członek. Słodkie nazywanie podnosi wieź, oswaja, świadczy o pewnej przynależność do kogoś. Mimo to mocno rozbieżne są męskie określenia na klejnoty rodzinne, od nazw jakie dają im kobiety.
Duża ilość mężczyzn stwierdza, że nie znosi gdy ich penisy mianuje się „maluszkami”, „maluchami”, „małymi”, czy popularnymi „Panami Pikusiami”. Czemu ? Opowiedz jest chyba proste.… Zapytałam kilku znajomych o zawartość majtek. I jakie są wyniki? Pewien Jan ma Jana Niezbędnego bądźNiezbędnik Jana. Duża ilość zapytanych stwierdziła, że lubią dodawanie do swych imion przedrostka MAŁY. A więc dużo jest posiadaczy Małych Piotrusiów, Maćków, Maciejów – nazywanych też Juniorami. Fakt, że faceci to zdobywcy świadczy o tym czemu mianują swe penisy Rycerzami Okrągłego Stołu, Gladiatorami, Twardzielami czy Penetratorami… Najciekawsze określenie to BIG BEN… Jak dużo mówi o jego posiadaczu nieprawda ? Można się rozmarzyć… W raporcie celowo omijam Kapucyny, Wacławy czy nazwy ornitologiczne - to już znamy !
Na topie są też imiona męskie dawane penisom. Nierzadko są inne od imion właścicieli. Nie mam pojęcia skąd pomysł by o penisie mówić George, Tymon, Krzysztof bądź Hieronim. Może fajniej odnieść się do przyjaciela po imieniu? Rzecz jasna męskim imieniu... W marketingu jest pogląd, że nazwa ma stosownie nazywać towar, jaki się sprzedaje. Musi ciekawić i wiele gwarantować. Jeden z forów internetowych zawiera wpis: mam Złoty Interes. Tak, scharakteryzował swe przyrodzenie. No więc drogie panie, czyż nie ma racji nazywanie TEGO, co Panowie posiadają najcenniejszego i jak tego mogą użyć?
Nazwa, trzeba przyznać mówi wiele…. Może się zaznajomimy?!
A Ty jak go nazywasz?