orgazm

Jak często musisz mieć apetyt na seks ? To pytanie zagmatwane. Zagmatwane, gdyż z pewnością jak mnóstwo kobiet za dużo od siebie oczekujesz. Pragnęłabyś mieć apetyt na seks jak najczęściej. I za bardzo skupiasz się na tym, jak podnieść libido, a za mało satysfakcji z seksu. Postaraj się skupić. I sprawdź, co nastąpi... Dużo kobiet liczy, że libido jest czymś, co dało nam naturę i już. Tak jak podkręcony metabolizm czy styl w jakim się opalasz. Rzecz jasna, oddziałują na nie takie czynniki, jak choroba, ciąża czy etap za­kochania, gdzie obecnie jesteśmy,lecz ponadto... jest stale. I powoduje, że część z nas chce się kochać dwa razy w tygodniu, a inne mają mniejsze potrzeby i trzeba im raz w miesiącu. Lecz to nie do końca tak – twierdzi dr Emily Nagoski, autorka książki „Come as You Are”. Twoje „wymogi” to nie jakiekolwiek„potrzeby”, jedynie reakcja na bodźce erotyczne. Ta reakcja m miejsce na dwóch etapach. Po pierwsze, kiedy wyczujesz aromat mężczyzny, całujesz się, oglądasz film erotyczny czy film porno ... czy co tam preferujesz uruchamia ci się w twym mózgu rewir, jaki można by mianować pedałem gazu. Masz chęć wziąć do działania. Równocześnie te same bodźce akcentują twój hamulec. I obmyślasz przyczyny, dla jakich ruszyć do działania mimo to nie dasz rady: bo obawiasz się ciąży, masz nie ogolone nogi czy cellulit na udach. Problem hamulców. Dobra wiado­mość? Możesz się z tym uporać ! zdajesz sobie z tego sprawę czy nie? Przytocz sobie w umyśle swój ostatni cudny seks i cudny orgazm. I taki niekoniecznie wspaniały. No i jeśli mamy na myśli ten cudny - co tak naprawdę spowodowało, że miałaś apetyt na seks ? A z tym niezbyt cudownym ? Co zablokowało twoje pożądanie? - Z rzeczy, jakie oddziałują na libi­do pewne są indywidualne, pewne uniwersalne – twierdzi dr Nagoski. - Są też te, które nie oddziałują na seksualną ochotę, mimo, że opinia twierdzi, że mają.
Hormony
Przepraszam, ale to nie jest przyczyna dla jakiej nie masz ochoty. Badania prezentują, że mniej niż 10% kobiet, które zmagają się z problemami w łóżku, może obarczyć winą hormony.
MONOGAMIA. Nie, nie w tym też tkwi sens. Pewne monogamiczne pary posiadają wspaniałe życie erotyczne, inne go nie posiadają. Te, jakie go mają, posiadają też cechy wspólne: partnerzy są dla siebie przyja­ciółmi, a seks jest dla nich najważniejszy.
STRES. Blisko 80% z nas twierdzi, że stres, niepokój oraz depresja mogą zmniejszyć apetyt na sex. Inni uważają, że te czynniki są w stanie go... podwyższyć. Najbardziej fascynuje, że większy apetyt tutaj nie świadczy o większej przyjemności.
NASTRÓJ. Pomyśl, że masz dobry dzień, jesteś szczęśliwa i pewna siebie i w ej chwili twój seks partner cię łaskocze. To może być wstęp do gry wstępnej. A teraz pomyśl sobie, że jesteś sfrustrowana, wściekła a twój partner podchodzi i cię łaskocze.’ Cóż, z pewnością na niego nawrzeszczysz... Identyczna sytuacja + inny nastrój = całkiem różne doświadczenie. Nastrój jest istotny w kwestii seksu. Wychowałaś się w rodzinie, gdzie sex traktowano jako piękną, natural­ną i zdrową metodę wyrażania uczuć? My także nie. I przeprowadzane regularnie złe przekazy spowodowały, że nasze hamulce uruchamiają się w trakcie byle okazji. Lecz takie przekazy można wyeliminować i wyćwiczyć nowe, afirmujące sex. Byłaś kiedyś w sytuacji gdy wystrzegałaś się nawet pocałunków, bojąc się, że facet chciałby wte­dy seksu, na jaki ty nie miałaś apetytu? Dziś gdy już wiesz, co jest dla Ciebie blokadą przed dobrym seksem, zastanów się, jak możesz naruszyć swe hamulce, żeby nie działały tak świetnie. Zdecyduj się na jedną daną rzecz. Przykładowo gdy zdajesz sobie sprawę, że to stres zabiera ci apetyt na seks – opracuj plan na wypadek, gdy ponownie opanuje cię stres. Gdy blokuje cię złość na faceta (nie dał kubka do zmywarki?) – pomyśl co zrobić gdy kolejny raz cię wkurzy. Przygotuj taktykę uwzględnij wszelkie przeszkody, jakie mogą się wystąpić. Przykład? Twoja przeszkoda to wymagania. Uzgodnij z partnerem, że na miesiąc seks nie będzie w waszym menu. Jest zakaz dotykania się poniżej talii, zakaz orgazmu. Możecie za to uwzględnić cykl pocałunków, głaskań, przytulań. Przy tych działaniach wyeliminujesz obawy: „A co, gdy on zapragnie seksu, a ja nie czuję się gotowa?”. Paradoksalnie, może to spowodować, że twe ciało się zbudzi i powie: „ Tak naprawdę, to miłe. A co, gdy ten jeden raz zburzymy zasadę ?”.U kobiet (i nie jedynie kobiet), o silnych przeszkodach, czy słabszym gazie, erotyczne wymogi rodzą się w konsekwencji pewnych bodźców. Czyli gdy przykładowo partner całuje twą szyję i myślisz: „Seks? Super pomysł!”. Nie jest to jednoznaczne z pożądaniem, jakie ma miejsce, nim do czegoś dojdzie, lecz nie świadczy to o tym, że jest złe. Nie pozwól sobie wpoić , że jedynie mimowolny apetyt na seks mówi o zdrowym libido, bo to mit. A gdy w coś wątpisz i, czy stosownie często masz ochotę na seks (nawet w reakcji na bodźce), nie pytaj siebie:„Czy mam apetyt na seks?”. Skup się na pytaniu: „Jaki to powinien być seks, na jaki mam apetyt?”.I działaj. Im silniej będziesz w stanie cieszyć się spotkaniem z ukochanym, radować nim każdym zmysłem, odbierać go całym swoim ciałem, tym silniejsza będzie chęć na to spotkanie. Tym czę­ściej będziesz go chcieć. I wówczas odpowiedź na pytanie tytu­łowe przyjdzie sama: Tak, twoje libido jest OK :)